Słyszeliście już wielokrotnie o polskiej inwazji na Stany Zjednoczone. Nie, nie chodzi o żadne wojska, ale o coś znacznie lepszego – nasze meble! Kolejny rok, kolejna edycja polskiego Showroomu pisze historię tego, jak polska ekspansja na amerykańskim rynku meblarskim staje się rzeczywistością. Moje doświadczenia i odczucia chciałbym tym razem przedsatwic w kilku punktach.
- Spotkanie z Polską w sercu High Point: Wyobraźcie sobie kawałek Polski w sercu Ameryki. Tak, to możliwe! Dzięki Ogólnopolskiej Izbie Gospodarczej producentów mebli mamy swój polski kącik na targach High Point Market. Niesamowita jest siła przyciągania ojczystego języka. Za każdym razem gdy w showroomie słyszę: „Może pan mówić po polsku” to się wewnętrznie wzruszam. Nasze stoiska pełne są nie tylko pięknych mebli, ale także polskiej gościnności i entuzjazmu. I muszę przyznać, że widok naszych polskich mebli wśród amerykańskich gigantów robi wrażenie!
- Prawie cztery lata cierpliwego czekania na klientów: Pamiętacie te lata, kiedy desperacko czekaliśmy na klientów, którzy specjalnie przyjechaliby na spotkanie z nami? To były czasy! Wielokrotnie zastanawialiśmy się, czy wysiłek się opłaci, ale w końcu się doczekaliśmy! Chyba po raz pierwszy od początku usłyszałem, że zespół dużej firmy przyleciał specjalnie z Nowego Jorku na spotkania z polskimi firmami. W międzyczasie ileż to opowieści i żartów wymieniliśmy podczas kolejnych wieczorów, czekając na cud! Ale to było warto. Konkretne zainteresowanie klientów ze Stanów Zjednoczonych podczas ostatniej edycji dało nam przypływ energii i motywacji do dalszego działania.
- Maraton, nie Sprint: Nasza polityka względem amerykańskiego rynku: Budowanie relacji na rynku amerykańskim to nie sprint, ale maraton! Wymaga to cierpliwości, czasu (i pieniędzy) i wielu rozmów z amerykańskimi partnerami. Ale wiecie co? Warto było! Nasza determinacja i wysiłek to nasza tajna broń! Przez te wszystkie lata nauczyliśmy się rozumieć amerykańskie gusta i preferencje, dostosowując naszą ofertę do wymagań tego konkurencyjnego rynku. W końcu klienci w salonie przestali się dziwić małym europejskim rozmiarom czy kolorystyce. Lekcje zostały odrobione.
- Współpraca z Gwiazdami Branży: Bez wsparcia takich firm jak Black Red White, Intermeble, Wajnert, Spin, Gała Meble, Krysiak czy Homenetry, nasza inicjatywa by nie osiągnęła takiego sukcesu. Dlatego wielkie dzięki dla wszystkich naszych partnerów, którzy wierzyli w naszą polską siłę! Współpraca z renomowanymi firmami meblarskimi nie tylko pomogła nam zdobyć uznanie na amerykańskim rynku, ale także umożliwiła nam wymianę doświadczeń i pomysłów na dalszy rozwój naszej oferty.
- Wizyty od PAIH i Ambasady RP: A co powiecie na to, że odwiedzili nas nawet przedstawiciele Ambasady RP w Waszyngtonie? To był prawdziwy zaszczyt! Chyba w końcu ktoś docenił naszą pracę i wysiłek! Wsparcie ze strony PAIH oraz Ambasady RP daje nam dodatkową motywację do kontynuowania naszej misji promowania polskich mebli na światowym rynku. Nie zapominajmy że Zagraniczne biura handlowe PAIH są znami już od kolejnych 4 edycji.
- 15 Rocznica Działalności B+R Studio: Ach, zapomniałbym! Podczas naszego wyjazdu do High Point miała miejsce 15. rocznica działalności B+R Studio, firmy, której jestem założycielem i właścicielem. Ta rocznica zaskoczyła nas w Surf City, gdzie prezentowaliśmy prototypy mebli klientowi z USA. Chciałbym również serdecznie podziękować zespołowi B+R Studio za pracę, którą wykonują każdego dnia oraz Michałowi Strzeleckiemu za ponad 20 lat współpracy i przyjaźni. To dzięki nim nasza firma kwitnie i rozwija się!
Dlatego, moi drodzy, niech ta opowieść będzie dowodem na to, że nawet największe wyzwania można pokonać, gdy łączymy siły i działamy razem. Polska wkracza na amerykański rynek meblarski z przytupem i humorem w sercu!