Meble w paczkach

Felieton o różnicach w podejściu do mebli w paczkach na przykładzie Polski i USA.

Flat pack, ready to assemble (RTA), knock down (KD), kit furniture czy może do-it-yourself( DIY) ten podstawowy słowniczek angielskich zwrotów określających meble w paczkach powinien być znany wszystkim producentom mebli. Polską specjalnością są właśnie meble w paczkach, zaraz obok mebli tapicerowanych. Produkcja takich mebli jest wyjątkowo prosta. Cięcie wzdłuż, cięcie w poprzek, okleinowanie, wiercenie, kompletacja okuć, pakowanie, kropka. Miałem okazje ostatnio składać zakupione w polskiej firmie biurko. Teraz pytanie do Państwa. Z ilu elementów płytowych i ilu śrubek, gwoździ i innych akcesoriów składa się taki mebel? …20 – 30 płyt? 40 śrubek? Ależ nie! Formatek było równo 50, a śrubek, wkrętów, mimośrodów, gwoździków aż 411! Łącznie 461 elementów do złożenia. W dwie osoby zabawa w składanie zajęła nam 3 godziny. Kiedy wyłuskiwałem gwoździki spośród rozsypanki wkrętów i innych 400 elementów chwilami czułem się jak Kopciuszek wybierający mak spośród ziaren gorczycy. Cenię swój czas więc szacuję, że złożenie tego biurka kosztowało mnie więcej niż jego zakup. Co innego gdybym miał dużo wolnego czasu i niskie zarobki – wtedy koszt składania byłby zaniedbywalnie mały.

Widziałem kiedyś wytłumaczenie czym jest wartość dodana na przykładzie pizzy. Żeby zjeść pizzę możesz: a)  kupić osobno podstawowe składniki i wszytko przyrządzić w domu, co będzie cię kosztowało powiedzmy 10 złotych, b) możesz kupić wstępnie przygotowane ciasto, sos i dodatki w zestawach na co wydasz dodatkowe 5 złotych, c) możesz też zamówić pizzę na mieście lub z dowozem do domu za kolejne 5 czy 10 złotych więcej.  Do czego zmierzam? Podobną analogię możemy zastosować do mebli. W Polsce jak napisałem na wstępie najczęściej sprzedają się meble typu pizza do samodzielnego przygotowania od podstaw czyli meble do samodzielnego montażu. Nie nazwałbym ich nawet „ready to assemble” (gotowe do złożenia) a raczej „do-it-yourself” (raczej zrób to sam). W Stanach natomiast sprzedają się przede wszystkim meble typu c) pizza gotowa z dowozem do domu. Czy widzicie różnicę w cenie i wartości dodanej? Jeśli zamawiam pizzę z dowozem, to nie muszę „marnować” swojego czasu, brudzić się, sprzątać, nie muszę mieć nawet piekarnika, o wiedzy już nie wspomnę, ale oczywiście płacę więcej za gotowy wyrób dostarczony do domu. Koszt montażu zależny jest głównie stawek godzinowych obowiązujących w danym kraju czyli od stopnia rozwoju gospodarczego. Pośrednio od stopy bezrobocia, czyli ilości wolnego czasu. To również tłumaczy różnicę w popularności mebli zmontowany u lepiej zarabiających i paczkowany u niżej uposażonych.

Jest jednak pewno „ale”.  Pojawił się Internet i zakupy w sieci. Pojawiło się nowe pokolenie, które ze śrubokrętem jest najczęściej na bakier, ale co by się nie działo to jednak zarabia lepiej niż 3 dekady temu. A może po prostu pieniądz ma inną wartość.  Internet i oczekiwana sprawność logistyczna produktu wymagają, aby produkt dało się łatwo transportować uniwersalnymi kanałami, najlepiej z pominięciem specjalistycznego, dedykowanego transportu, który jest za drogi w porównaniu do gabarytu i wartości produktu. Z drugiej strony spotykamy coraz większą niechęć użytkownika końcowego do montażu. Te dwa sprzeczne trendy wymusiły kompromisowe rozwiązanie, które zobaczyłem w USA. Meble „pre-assembled” , które najbardziej odpowiadają pizzie typu b) – wszystko jest przygotowane – trzeba tylko złożyć. W przypadku komody w paczce klient dostaje wstępnie zmontowane: wieniec górny, dolny, wszystkie boki z zamontowanymi kołkami, okuciami oraz zmontowane szuflady – łącznie 10 elementów. Montaż meble za pomocą jednej osoby zajmował około 15 min. Taki zestaw mogę nazwać „gotowe do montażu” (RTA). Wszystko bez użycia śrubokrętów, klejów – na kliki, złącza obracane kciukiem – szast prast. Paczka oczywiście była większa, ale doświadczenie klienta nieporównywalne z moim opisanym powyżej.

Na naszym rynku od kilku lat w tę stronę idzie TYLKO, a Piotr Domański i Marcin Krystosik pokazali świetny system na ostatnich targach w Poznaniu. Vox robił swoje eksperymenty w tym zakresie, ponieważ w Niemczech co raz drożej kosztuje montaż. Uważam, że wkrótce wiele firm pójdzie w tą stronę. Pomyślcie o tym.