Inne meble

W ostatnim felietonie starałem się wykazać, że rynek amerykański jest inny z punktu widzenia funkcjonalności pomieszczeń, dziś pokaże Państwu różnice w konstrukcji samych mebli.

Jadąc na targi do USA można w zasadzie zawieźć te meble, które produkowane są na rynek europejski. Tyle tylko, że mało kto będzie chciał zaryzykować , aby wziąć je do dystrybucji. Oczywiście będą niszowi sprzedawcy, ale główny nurt jest odrobinę w innym miejscu niż w Europie. Przyjrzyjmy się rozwiązaniom konstrukcyjnym.

ŁÓŻKO. To najczęściej jeden z najprostszych mebli składający się z ramy, platformy bazowej lub boxspring’a i materaca. W zasadzie to 3 różne produkty. Rama to zaledwie 4 elementy pakowane do trzech płaskich paczek: zagłówek – headboard, podnóżek – footboard, listwy boczne – rails. Montowana w 5 minut na zatrzaski lub minimum osiem śrub. Suport a w zasadzie raczej „platform base” lub boxspring kupowane są dużo rzadziej ponieważ dla oszczędności rzadziej się je wymienia. A konstrukcja platformy bazowej musi być solidna – najczęściej metalowa – ponieważ powinna wytrzymać dwóch 150-kilowych amerykanów skaczących po łóżku. Opcjonalnie możemy zaproponować pojemnik na pościel. Rama musi być tania i łatwa do wymiany. No i oczywiście w rozmiarach: Twin, Full, Queen, King.

KOMODY i BIELIŹNIARKI. Dwie najważniejsze cechy – ponieważ jest dużo szuflad to prowadnice są najprostsze z możliwych, czasem wręcz na drewnianych ślizgaczach. Oczywiście im wyższy segment tym rozwiązania bardziej zaawansowane. Próżno jednak doszukiwać się cichego domyku, który w Polsce da się znaleźć już w produktach średniej klasy. Komoda ma być duża i z wieloma szufladami, ale jakość zamykania jest na drugim planie. Jeszcze jedna ważna sprawa związana z bezpieczeństwem to obniżenie środka ciężkości. Tu chodzi o przejście testu na przewracanie. Niestety kilka lat temu zdarzyły się śmiertelne wypadki z udziałem dzieci, które wspinając się na komodę przewróciły ją na siebie z fatalnym skutkiem. Od tego momentu montuje się obciążenie w dolnej części komody. Może to być wręcz metalowa płyta, choć częściej jest to po prostu fragment pleców (np. do ¼ wysokości)  wykonany z pełnej płyty.

STOŁY. Stoły zanikają z amerykańskich domów. Jak usłyszałem kiedyś: „U nas nie ma już >>formalnych<< jadalni” (formal dinning room). W zasadzie u nas też nie ma. My korzystamy ze stołów rozkładanych, tak aby kilka razy w roku zorganizować przyjęcie mniej lub bardziej formalne. W USA się chodzi z gośćmi do restauracji lub do baru. Może kilka mniejszości etnicznych korzysta z dużych stołów, ale i to co raz rzadziej. W każdym razie jeśli stół do USA to stół bez funkcji rozkładania. Mechanizm rozkładania będzie dziwnym i niepotrzebnie kosztownym wymysłem.

KRZESŁA. Biorąc pod uwagę koszty transportu najlepiej jest oferować krzesła demontowane lub łatwo sztaplowane. Dla utrzymania konkurencyjności w ramach tradycyjnego kartonu mieszczącego 2 krzesła należy zmieścić ich co najmniej 4 – nadal pakowane po dwa.

SOFY. Z punktu widzenia sofy dostarczanej z Europy najważniejsza jest jedna cecha – sofy należy projektować pod transport kontenerowy! Cała reszta jest pochodną. Tu pojawia się koncepcja sofy RTA, czyli gotowej do zmontowania.  Odłączane podłokietniki. Składane oparcie. Wszystko najlepiej pakowane w regularne kartony.

Warto wybrać się tam na miejsce i podpatrzeć różnice konstrukcyjne, ponieważ inaczej handlowcy będą mieli jeszcze jedną wątpliwość przed wybraniem produktu z Polski.

Mam nadzieję, że po dzisiejszym felietonie działy rozwoju produktu dostały dawkę informacji do przemyśleń.

Uznałem, że warto pociągnąć temat Stanów ponieważ, po zakończeniu dwuletniej obecności ze stoiskiem w Elm 220 na targach w High Point rozpoczynamy nowy 2- 3 letni projekt w sąsiednim budynku – prestiżowym C&D. Jeśli ktoś z Państwa, chciałby jeszcze dołączyć to proszę się spieszyć. Na edycję jesienną 2022 to raczej zbyt późno, ale do wiosennej 2023 możemy dołączyć kolejne firmy. Mamy potencjał na rozwinięcie obecnego – 400 metrowego stoiska o kolejne 150 metrów.   Generalnie to: Yes, Yes, Yes, mamy to! Cieszę się, że udało się uruchomić drugą edycję!