Bardzo chcemy przed-covidowej normalności, spotkań, wakacji, słońca i wypoczynku.
Zaszczepiłem się w pierwszym możliwym terminie dla mojego rocznika. Wpisałem się w trend turystyki szczepionkowej i już następnego dnia po otwarciu możliwości szczepień znalazłem mały ośrodek zdrowia, który oferował wybraną przeze mnie szczepionkę. Co prawda było to około sto kilometrów od mojego domu, ale to nie problem. Pierwszą dawkę przyjąłem 29 kwietnia, natomiast drugą 2 czerwca. Dwa tygodnie później mogłem już cieszyć się unijnym certyfikatem szczepienia i prawie nieskrępowaną wolnością w wyborach możliwości wypoczynku.
Najpierw udało się połączyć przyjemne z pożytecznym i zrealizowaliśmy wspólnie z MGJ z Leśniewa oraz profesorem Pawłem Kozakiewiczem z Instytutu Nauk Drzewnych i Meblarstwa SGGW szkolenie z nauki o drewnie i klasyfikacji tarcicy ogólnego przeznaczenia. Przyjemności przygotowane przez gospodarzy, czyli MGJ, obfitowały w morskie atrakcje – regaty na małych żaglówkach i szybkich łodziach motorowych, a także w wieczorne tańce. Wszyscy tak bardzo potrzebowali tego spotkania, po miesiącach lockdownów i zamknięcia w domach, że kolacja przeciągnęła się do wschodu słońca!
Później udało się wyskoczyć na krótki urlop z małżonką nad morze trochę cieplejsze niż Bałtyk. W między czasie rozgrzewała nasz cały zespół myśl o słonecznej Turcji, z którą zrobiliśmy wydarzenie polegające na „onlajnowych” spotkaniach producentów tkanin z Turcji i producentów mebli tapicerowanych. Mamy nadzieję, że po udanym wydarzeniu, w kolejnym kroku pojedziemy jeszcze przed końcem lata odwiedzić w Turcji nowopoznanych partnerów. Kolejny mój przystanek to Erewań w Armenii. Znów bardziej służbowo niż prywatnie – raczej bez czasu na zwiedzanie, ale nowe miejsce i nowy kraj zawsze mnie ekscytują. Do tego jeszcze pełnowymiarowy urlop z całą rodziną nad ukochanym przez nas Adriatykiem. Starsi synowie też już zaszczepieni. Małżonka również. Kradniemy każdy możliwy dzień na wyrwanie się z domu, aby nabrać pozytywnej energii, poprawić produkcję witaminy D – wiadomo zależnej od ilości słońca; zmienić klimat miejsca.
Wiele osób właśnie w ten sposób odreagowuje ostatni rok. Chcemy przed-covidowej normalności, spotkań, wakacji, słońca i wypoczynku. Normalność z okresu sprzed pandemii już raczej nie wróci, ale z tą nową normalnością też da się żyć. Zawsze mamy maseczki ze sobą i unikamy zatłoczonych lokalizacji bardziej niż kiedyś, czasem trzeba wykonać test lub wypełnić ankietę, ale nie ma problemu aby nacieszyć się podróżami. Jeśli kiedyś sprawdzaliśmy na mapach, gdzie w weekend będzie okno pogodowe to teraz sprawdzamy, gdzie jest mniej zakażeń. No i spodziewamy się, że na jesieni znów przyjdzie nam spędzać większość czasu w domu…
Spodziewam się, że okres wakacyjny zgodnie ze wcześniejszymi prognozami, da kilka chwil wytchnienia branży meblarskiej. Pewnie nie zbyt dużo, ale jednak. Spodziewam się, że popyt na meble w wakacje ostudzi się odrobinę, a ceny materiałów i ich dostępność ustabilizują. Pewnie nie na długo, ponieważ ruch na rynku nieruchomości jest rekordowy, a popyt ze strony USA nie tylko koniunkturalnie, ale i strategicznie odwraca się od Azji i szuka nowych miejsc zaopatrzenia. Potwierdzają to obecne statystyki eksportu materiałów płytowych – wzrost na niektórych kategoriach w okresie ostatniego roku wynosi 400-500 procent. Można powiedzieć, że dotyczy to niskiej bazy odniesienia, ale na przestrzeni lat sprawa jest bezprecedensowa.
Wraz z jesienią spodziewam się kolejnej fali zachorowań, lockdownów, dalszego wzrostu cen i wysokiego popytu na meble. Uważam, że trzeba poważnie rozważyć budowę kolejnych fabryk płyt wiórowych oraz instalacji do produkcji komponentów do pianek w Polsce lub w naszym bliskim sąsiedztwie. Ale zanim to się stanie trzeba szukać alternatywnych dostawców i podwykonawców. Turcja? Armenia? Kazachstan? Ach ! Szykują się nowe podróże!