Czy już czas na konsolidację polskiego meblarstwa?

W 2016 roku wartość produkcji mebli oszacowałem na 42,5 mld złotych. Eksport wzrósł o 13% a produkcja o blisko 9 %. Zmalał rynek rozliczeń międzyfirmowych.

Jest taka logiczna zagadka, polegająca na tym, aby za pomocą 4 prostych linii połączyć 9 kropek ustawionych w trzech rzędach i 3 kolumnach. Nauczeni, że trzeba się trzymać zasad, w większości próbujemy połączyć owe kropki nie wychodząc poza wyznaczony w naszych umysłach kwadrat. Ograniczenie to jest wyłącznie w nas samych, bo w zagadce nie ma innych opisanych reguł. Jedna uwaga pozwala jednak na wymyślenie drogi do sukcesu: wyjdź poza kwadrat! Po chwili wiele osób stwierdza: ależ to banalnie proste. Jeszcze przed chwilą zadanie wymagało minimum 5 kresek aby połączyć punkty, a teraz – proste – wystarczą cztery. Mógłbym w tym miejscu, powiedzieć: właśnie chodziło mi o wskazanie Państwu, że wiele rzeczy możemy zrobić taniej jeśli tylko uruchomimy kreatywność i na nowo zdefiniujemy podstawy systemów produkcji czy konstrukcji mebla. W sumie to też jest ważne. Na targach IMM w Kolonii widziałem niesamowity patent na łączenie płyt na zasadzie zatrzasku. Proste i genialne. Bez konfirmatów, minośrodów, gwoździ etc.

Chodzi mi jednak o zwrócenia Państwa uwagi na jeszcze inne kwestie. Zagadkę po rozwiązaniu z 4 liniami, można skomplikować. Jak połączyć teraz owe 9 kropek za pomocą tylko 3 prostych linii? Trzeba się przyjrzeć narysowanym kropkom. Ponieważ mają one swoją średnicę – w końcu to zagadka praktyczna a nie teoretyczna – to łączące linie można ustawić pod maleńkim kątem tak, żeby znalazły wspólny punkt przecięcia daleko poza kwadratem. Drobny trik i nagle eureka, wcale nie potrzebujemy 4 linii, a już 5 linii wydaje się jakimś archaizmem, jak telefon z tarczą w dobie smartfonów – wystarczają 3 linie do połączenia 9 punktów. Teraz gdy Państwo są już rozgrzani w zagadkach logicznych to podniosę porzeczkę jeszcze wyżej. Czy można te kropki połączyć 1 linią? … Pewnie już domyślają się Państwo, że tak. Jeśli kartka na której są narysowane zostanie sklejona w rulon, to cienka linia nachylona pod małym kątem utworzy spiralę i stopniowo połączy wszystkie kropki razem.

Dlaczego o tym piszę? Dlatego, że w trakcie rozmów z przedsiębiorcami na targach IMM, ale również urzędnikami administracji państwowej, do której dołączyłem niedawno – wyraźnie obserwuję zamknięcie się w wyimaginowanym kwadracie ograniczeń. Lubujemy się w rozwiązywaniu problemów, do których sami narzucamy nieistniejące ograniczenia. Przecież się nie da, przecież będziemy mieć wyższe koszty, przecież z nimi to nie można, przecież to za dużo, za drogo, nikt tego nie zrobi. Przypomnę, że wiele innowacji powstało dlatego, że przyszedł  młody inżynier, który nie wiedział, że „się nie da” i to zrobił.

Pisząc na wstępie o wynikach branży w 2016 roku możemy się rozpływać w zadowoleniu, że wyniki zostały po raz kolejny poprawione. Eksportowaliśmy taniej niż w 2015 roku – przeliczając na ulubione przeze mnie kilogramy. Ile to wymaga kreatywności! Ile to wymaga pracy! Jacy jesteśmy dumni, że wyszło taniej, taniej, taniej. Najbardziej dumni z naszych postępów są handlowcy zachodnich sieci handlowych, ponieważ mogą zachować swoje wyniki kupując co raz tańsze meble w Polsce.

W statystykach widzę, że symbolicznie zmniejsza się liczba firm dużych, średnich i małych, natomiast przybywa tylko firm mikro. Widzę też, że zmniejszyła się w 2016 roku wartość obrotów na rynku między firmowym (nie umiem ocenić czy zamówień kontraktowych było mniej, czy zmniejszyła się skala podwykonawstwa). Nie ja pierwszy mówię, że dla dobra naszej gospodarki potrzebujemy silnych podmiotów, być może sojuszy, które będą wstanie sprostać wymaganiom ilościowym i jakościowym dużych sieci handlowych, ale też zrobią to z godziwą marżą. W końcu w meblach oprócz wzornictwa ważna jest skala działania.

Przytoczona na wstępie zagadka miała skłonić Państwa do przemyślenia czy są inne sposoby niż produkowanie taniej, żeby wasze firmy stały się najlepszymi i największymi na świecie firmami. Uważam, że część sukcesu leży w konsolidacji i działaniu razem. Proponuję odrzucenie własnych ograniczeń i namawiam do przygotowania ambitnych planów rozwoju przy zachowaniu akceptowalnego ryzyka. Mam nadzieję, że w nowej roli będę mógł pomóc z finansowaniem tych planów.

p.s. Na rozwiązanie z jedną linią jest jeszcze drugi sposób. Trzeba wziąć pędzel szerszy niż rozstaw wszystkich kropek i jedną szeroką linią połączyć je w całość. Liczę na Państwa kreatywność. tomasz.wiktorski@pfr.pl